7/21/2012

Koniec kłamstw i początek czegoś nowego..

Nie chcę się tu znowu rozpisywać, bo z doświadczenia wiem, że takie wywody rzadko kiedy są czytane (ze zrozumieniem) przez odbiorców.
Chciałabym jednak oznajmić was moi drodzy, kochani śniadaniowcy, iż powracam. Czy na stałe? To się okaże. Chciałabym także rzec, że posty nie zawsze będą pojawiać nie codziennie. Pragnę, aby ten blog nie był prowadzony z przymusu, a po prostu z przyjemnością, bo uwierzcie bardzo mi go brakowało.


Przejdźmy jednak do sedna spawy, bo przecież tytuł postu do czegoś zobowiązuje. Tak więc .... 'tutaj głęboki oddech' wcale nie nazywam się Natalia, nie mam 17 lat, nie mieszkam w Gdyni, a zdjęcie nie jest moje. Tak naprawdę to jestem Kinga. Nastolatka mająca lat 16 i mieszkająca w Gdańsku. 
Z czego wynikał mój brak szczerości z wami? Otóż to proste. Nigdy nie chciałam ujawniać swojego prawdziwego ja. Zawsze bałam się, że ktoś z moich znajomych znajdzie tego bloga i nie daj boże dowie się czegoś, czego nie chciałabym, żeby wiedział. Historie, o których tu pisałam, są jak najbardziej prawdziwe. Moje zmagania z chorobą zawsze opisywałam zgodnie z rzeczywistością, po prostu bałam się pokazać moją prawdziwą tożsamość. Ale wiecie co? teraz mam to gdzieś! Muszę wreszcie pokonać swoje słabości i przestać przejmować się zdaniem innych! Jeżeli chodzi o moje problemy- wiadomo z czym, to nadal się z nimi zmagam, ciągle nie jestem do końca zdrowa, ale walczę i mam nadzieję, że uda mi się wygrać. Jeżeli chcielibyście się dowiedzieć, bądź przypomnieć moją historię, to poczytajcie poprzednie posty. Nie mam zamiaru ich kasować, bo przypominają mi o moich zmaganiach i o tym ile pracy musiałam włożyć w to, aby być w tym miejscu, w którym jestem.
Mam nadzieję, że wybaczycie moją nieszczerość... Przepraszam


I tak to jest kiedy nie chcę się rozpisywać..


15 /sobota/
Kasza kukurydziana na mleku z otrębami, jabłkiem, bananem, migdałami, otrębami granulowanymi, twarożkiem i domowym dżemem porzeczkowo-agrestowym; herbata zielona z cytryną; żurawina suszona (nie widoczna na zdjęciu)




*  zdjęcie ukazało się już moje, ale pewnie niedługo ulegnie zmianie, bo wyszłam jak jakiś paszczur. 
Chciałam po prostu, żebyście mieli jakiekolwiek pojęcie o tym jak wyglądam. ;D

5 komentarzy:

  1. bardzo smaczne śniadanie <3
    zapraszam www.prettystarwberries.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie że wróciłaś:** życzę szybkiego powrotu do zdrowia:**

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerość jest dobra. Gdy się udaje, czasem można zapomnieć, kiedy jest się sobą. Nie znałam Cię wcześniej z blogosfery, ale napiszę, że dobrze, że jesteś. Bo dobrze. :)

    Mam nadzieję, że z Twoim zdrowiem będzie lepiej. Dla niejakiej otuchy napiszę, że też w przeszłości miałam problemy mentalno-zdrowotne, wiadomo, ciężki okres dorastania, kiedy niektóre rzeczy traktuje się zbyt poważnie.

    A tak swoją drogą, uwielbiam dżem na wszystkich kaszkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. czasem potrzeba takiego wyrzucenia z siebie wszystkiego, dobrze zrobiłaś i cieszę się, że będzie jeszcze więcej pyszności :) trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja Cię rozumiem, też nie chciałam, żeby inni wiedzieli kim naprawdę jestem i z czym się zmagałam. Z czasem nabieramy dystansu.. to jest potrzebne do wyzdrowienia.

    Mogę zapytać do której szkoły idziesz po wakacjach? Też jestem z Gdańska :)

    OdpowiedzUsuń