7/19/2011

Przyjazd dziadków, dzień na działce i dawno zapomniany pęczak.

Niedzielny, słoneczny poranek.
Przyjeżdżają do mnie dziadkowie, a ja zupełnie nic nie przygotowałam. Nic słodkiego czym mogłabym poczęstować gości. Całe szczęście, że parę godzin przed ich przyjazdem dowiedziałam się, że przyjżdżają na naszą działkę.
Uff, przynajmniej miałam jakąś wymówkę.
Szybkie zakupy w cukierni i gotowe. Wszystko wszystkim smakowało, a to najważniejsze.
Oczywiście jakiś obiad trzeba było przygotować.
Pierwszy raz nie było to nic co ja sama zrobiłam. Tym razem to mama wykazała się swoimi kulinarnymi zdolnościami. Przygotowała gulasz z wołowiną i warzywami. Pycha!

Tak wiem, że dziś wtorek, a ja się tutaj rozpisuję o niedzieli, ale coś chciałam napisać, a dzisiejszego dnia ani wczorajszego nic ciekawego się nie wydarzyło.
Poniedziałek-  dzień wolny od pracy.
Postanowiłam wykorzystać ten czas na siłowni. Bo o kondycję trzeba dbać.
Zresztą musiałam zrobić coś dla siebie co pozwoliłoby mi się zrelaksować i dodałoby pozytywnej energii.
Tak właśnie działa na mnie sport!

Dzisiaj koniec leniuchowania. Trzeba było wstać i spieszyć do pracy. Całe szczęście sprawia mi to wiele radości. Mimo bolących nóg od całodziennego obsługiwania gości czuję się szczęśliwa, a do tego dostaję kasę. Żyć nie umierać!
Na śniadanko przygotowałam mój ukochany pęczak. Postanowiłam trochę zaszaleć. Miałam w domu pełno owoców, więc czemu tu by z takiej okacji nie skorzystać.


Składniki na jedną porcję
  • 1/3 szklanki kaszy pęczak
  • 1/3 szklanki wody
  • 2/3 szklanki mleka
  • 1 jabłko
  • 1 brzoskwinia
  • 1 garść malin
  • 1 garść borówek amerykańskich
  • 1 garść rodzynek
  • 1 garść orzechów laskowych
  • 1 opakowanie jogurtu naturalnego
  • 1 łyżka miodu
  • 1/4 laski wanilii
Wykonanie
Pęczak przepłukać i wsypać do rądelka zalewając wodą. Gotować na małym ogniu, aż do wchłonięcia wody. Po tym czasie dodać mleko i wanilnię. Gotować aż kasza zmięknie i wchłonie mleko.
Pokroić w drobną kostkę jabłko i brzoskwinię. Wrzucuć na patelnię i dusić z dwoma łyżkami wody. gdy owoce zmiękną zmiejszyć gaz i dodać borówki oraz maliny. Na samym końcu posypać rodzynkami i orzechami oraz dodać miód i zamieszać.
Wyłożyć kaszę oraz mus owocowy na talerz i polać jogurtem naturalnym. SMACZNEGO!



5 komentarzy:

  1. Pyszności. Uwielbiam pęczak na słodko, a dawno nie jadłam. Dzięki za przypomnienie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale mega-owocowo! Tez dawno nie jadłam w wersji na słodko, muszę sobie zafundować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też muszę sobie sprawić takie cudo,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. to się dopiero nazywa śniadanie! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś nie mogę się przekonać do pęczaku..chociaż u Ciebie w towarzystwie kolorowych owoców prezentuje się wyśmienicie.. :) I najważniejsze, że wizyta się udała, czasami nawet małym nakładem pracy można osiągnąć dobry efekt.. tylko trzeba jeszcze mieć blisko dobrą cukiernię <3
    Pozdrawiam!
    Ps. dopiero dziś zauważyłam, że w Twoich 'śniadaniowych' brakuje 'a'.. być może też tego nie zauważyłaś, więc mówię :)

    OdpowiedzUsuń