7/23/2012

16 /poniedziałek/


Chleb żytni z soją z masłem, wędliną drobiową, serem żółtym, ogórkiem, pomidorem, kiełkami, solą i pieprzem; twarożek z otrębami, miodem, czarną porzeczką i cynamonem; suszone śliwki i gorzka czekolada z laskowymi (niewidoczna na zdjęciu); herbata owocowa




Jestem wykończona, ale szczęśliwa, z uśmiechem na ustach ;D
Ponad cztery godziny na plaży, na rolkach.. Kocham to !

Jutro jadę po sylikonowe formy do pieczenia. Już nie mogę się doczekać. 
Tak wiem to głupie, moja babcia już mnie o  tym uświadomiła, śmiejąc się ze mnie parę ładnych minut. Co zrobić ;/ ?

5 komentarzy:

  1. Plaża? Jeju, zazdroszczę, chociaż już spędziłam w te wakacje dwa tygodnie nad morzem.

    Apetyczne śniadanie. ;>

    OdpowiedzUsuń
  2. plaża :D ale bym się porzucała na fale w morzu :D
    pyszne śniadanie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie tam jakoś do morza nie ciągnie :P
    Oo, a ja chcę serduszkową foremkę z Lidla i taką normalną non-stick do tarty :D
    Też będę w dwójce! Na mat-geju. Masz nazwisko związane z kwiatami..? :>

    OdpowiedzUsuń
  4. mmm,ale smakowite śniadanie ;D
    silikonowe foremki ,mam parę , są bardzo fajne ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. oj trzeba się cieszyć z takich małych rzeczy, to wcale nie jest głupie!
    a śniadanko bardzo smaczne:D

    OdpowiedzUsuń