8/06/2012

Pierwszy wakacyjny wyjazd zaliczony

Tak więc wróciłam z Włocławka- małej miejscowości niedaleko Torunia. Z kuzynami, ciocią, wujkiem i dziadkami spędziłam naprawdę miły czas. Kilka wycieczek zaliczonych, kąpiel w jeziorze, jazda rowerem, grill. Nie brakowało też beztroskiego siedzenia w domu i wylegiwania się na kanapie.
Dużo się działo, ale najbardziej cieszę się, że dałam radę i mimo, że były gorsze momenty, to mój strach przed wyjazdem był zupełnie nie wskazany.
Zwiedziliśmy, po raz setny, Ciechocinek, ale nie mogę narzekać, bo było naprawdę fajnie. Byliśmy w Płocku, a co z tym się wiąże, z niewidzianym od kilku ładnych lat zoo..

Możecie mi wieżyć lub nie, ale naprawdę nie sądziłam, że ten wyjazd będzie aż tak udany. Sądziłam, że się wynudzę na śmierć, a tu proszę taka niespodzianka! Tylu zwierząt naprawdę dawno nie wiedziałam, niesamowite widoki i kupa śmiechu. Do tego najlepsze lody jakie jadłam w życiu. Ice 'n go. Kiedyś jakieś 5 lat temu zjadłam je na Węgrzech, ale od tej pory nigdzie indziej ich nie widziałam. Dopierwo teraz w Płocku. Te kuleczki są nieziemskie mówię wam, a jakie drogie! Muszę rozpocząć poszukiwania na pomorzu! Potem zwiedziliśmy Stare Miasto i zjedliśmy obiad w przydrożnym barze.

Kąpiele i skoki do niesamowicie czystego jeziora. Smaczny grill- szaszłyki, kiełbasa i skrzydełka w miodzie. Piękne widoki, cisza, spokój, niesamowity krajobraz i niezapomniane wspomnienia. Ja chcę jeszcze raz!
Po powrocie zawitałam jeszcze na weekend na moją działkę, a tam czekała na mnie miła niespodzianka. Udaliśmy się do nowo otwartej piekarni, gdzie chleb, rogaliki i drożdżówki wypiekane były na miejscu. Moja mama, gdy tylko to zobaczyła uznała, że przydałabym się tam. Nie omieszkła tego powiedzieć na głos i tak oto w niedzielę o 7 rano zerwałam się i przemierzyłam 7 km do Wdzydz Kiszewskich, gdzie upiekłam i zjadłam wiele smakowitości. Zaopatrzona w 6 drożdżówek, kilnakaście rogalików i chlebek na zakwasie żytnim opuściłam bardzo miłego pana piekarza i przybyłam do domu, do mojego Gdańska. Zmęczona, ale szczęśliwa ;D

Niestety nie zostanę z wami na długo, bo dopiero się rozkręcam w te wakacje i już w sobotę wyjeżdżam do Bośni i Chorwacji. Kiedy wrócę? Ciężko mi powiedzieć. Do końca wakacji na pewno zawitam tu ponownie ;D

No, a na koniec obiecane ciasta. Pierwsza to tarta z owocami (wiśnie, borówki, czerwona porzeczka) i mascarpone, kolejne ciasto to szarlotka. Podana tradycyjnie na ciepło z gałką lodów waniliowych i sosem czekoladowym. Zdjęcia niestety nie mam, bo uwieżcie mi, ale bardzo ciężko było mi je zrobić. Za szybko deser wylądował w brzuszkach. Pychotka!




15 komentarzy:

  1. super, ze wyjazd sie udal! :-) zdjecia z zoo sa genialne! te wszystkie zwierzeta! :D uwielbiam wycieczki do zoo! ^^ to taki troche powrot do dziecinstwa :D
    ah i te ciasta <3 az slinka cieknie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że wyjazd był udany :) No i piękne wypieki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Mieszkam 40 km od Włocławka i często tam zaglądam (jeżdżę na zakupy),tak samo jak Płock :D
    widzę że mieszkamy bliziutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam szarlotkę z lodami, i pewnie ona by u mnie wygrała w plebiscycie na smaczniejszy deser, ale to z galaretką wygląda również obłędnie. Uwielbiam ciasta z owocami i galaretką - to kwintesencja lata.
    Pozdrawiam
    monika

    OdpowiedzUsuń
  5. Relacje są w wczorajszym poscie :)
    Byłaś koło Wdzydz? Ja też! 3 km od nich w Wąglikowicach :)
    Ja też jestem z Gdańska ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja bym sama pochłonęła bez problemu te ciacha:D

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko! Ale tarta! <3
    A okolice Torunia tez bardzo lubie odwiedzac :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale Ci zazdroszczę takich wyjazdów w wakacje! Miłego pobytu w Bośni ;).

    OdpowiedzUsuń
  9. ciaaasto <3 widzę, że wyjazd udany, super zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Do I,a Ty gdzie chodzisz/idziesz ? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jakie wypieki - pysznie :) Cieszę się, że się dobrze bawiłaś:D

    OdpowiedzUsuń
  12. Mieszkam bardzo blisko II :) Chciałam tam ale się nie dostałam :<
    a jaka klasa?

    OdpowiedzUsuń
  13. Włocławek.. od razu na myśl przychodzi mi najlepszy ketchup na świecie:)
    Ciacha prezentują się pysznie. :)

    OdpowiedzUsuń